czwartek, 18 maja 2017

Szepty - rozdział 1




Zapraszam, na kolejny fragment III tomu W mroku miasta.

Nie mam pojęcia, kiedy książka znajdzie się w publikacji, bo wciąż jeszcze dużo wokół niej pracy (przede mną i nie tylko), a skoro ciągle mam ją w swoich rękach, to nadal sporo może się zmienić :), bo przy korekcie zawsze dopadają mnie nowe pomysły na rozwój fabuły :). Aczkolwiek jedno jest pocieszające - mam niemal gotową okładkę, którą teraz trzeba tylko dopracować.
Krótko mówiąc, książka wciąż na pisarskim warsztacie, dlatego dziś dla niecierpliwych kolejny fragmencik :). Oczywiście przypominam, że nie jest to gotowy tekst, tylko projekt, który może mieć sporo błędów, bo wciąż czeka go ostateczna korekta i który może przybrać nieco inny kształt i wcale nie jest pewne, że będzie rozdziałem pierwszym :))

Zapraszam!!!



Rozdział 1

Poznań – obecnie

         Zuzka zaparkowała auto na parkingu pod wieżowcem jednego z postkomunistycznych osiedli Poznania. Wysiadła, kliknęła pilotem i ruszyła w stronę bramy.
Było pogodne październikowe przedpołudnie. Roześmiana dzieciarnia z przewieszonymi przez ramię plecakami hałaśliwą grupką wracała ze szkoły, w ciepłym blasku jesiennego słońca na międzyblokowym skwerku rozlokowały się młode matki z raczkującymi pociechami, a opadłe liście mieniły się złotem i subtelną czerwienią. Sielanka – przemknęło błyskawicą przez myśl Zuzy, gdy przeszedłszy sto parę metrów, wciskała guzik domofonu. Kobiecy głos po drugiej stronie wychrypiał „zapraszam”, więc pchnęła ciężkie drzwi i weszła do ponurego przedsionka klatki schodowej bloku na Hetmańskiej.
Długie korytarze, choć wymalowane i jasne za sprawą sporych okien na szczytach, zdawały się nieprzyjazne i nie sposób było zatrzeć w nich wrażenia bylejakości wielkopłytowego budownictwa minionej epoki.
Jadąc windą na dziewiąte piętro, Zuzka układała w głowie listę pytań, choć tak naprawdę pytanie było niezmienne: „co przyniesie przyszłość?”.